Zmień siebie, a zmienisz świat.....
Kiedy człowiek był dzieckiem, to był dzieckiem. Takie przyczajenie. Później zaczynasz dostrzegać rzeczywistość. I wtedy "system" rusza do ataku. Programują cię na wszystkich możłiwych poziomach. Dokładają blokady, fałszywe przekonania, kłamią na temat świata i istoty stworzeni. Dokładają ci tak wiele, że już nie latasz. Jesteś tak spętany, dociążony i zwieszony, że nie nie ma na to szans. Dołożyli ci tyle tego, że nawet przez myśl nie przejdzie, aby wzbić sie ponad to, co cię otacza. Nie połamali ci skrzydeł. Przekonali cię po prostu, że ich nie posiadasz.
Stopniowo, albo się wygaszasz, albo szalejesz niczym tornado. Nawiedzają cię myśli samobójcze. Aż w końcu zaczynasz czuć, że coś tu jest mocno nie tak. Nie pasujesz do tego świata....
Jakimś cudem (Tatko wciąż czuwa:)) udaje się przetrwać prywatne mroki dziejów. Zaczynasz interesować sie rozwojem duchowym. Dostrzegasz stopniowo kłamstwa w mediach, w religii, w edukacji, przekazywane przez rodzinę.... Sięgasz po wiedzę alternatywną, zaczynasz medytować, pracować z energiamii...
System jednak cały czas nie odpuszcza. Doznajesz ataków z różnych stron, wpadasz w pułapki ego, różnych guru. Mimo tego wciąż uparcie brniesz do przodu. Przemieszczasz się małymi kroczkami, chociaż wydawać by się mogło, że twkisz w miejscu.
Aż w końcu nadchodzą te dni. Te, o których pisze i świadczy tak wielu obudzonych. Odnajdujesz w sobie na nowo głos Boga. Doświadczasz jego miłości, spontanicznej radości. Zamiast grymasu smutku na twojej twarzy gości delikatny uśmiech. Przyciągasz spojrzenia innych ludzi na ulicy i cieszysz się tym z poziomu serca, a nie ego, gdyż radujesz się tym, że inni otrzymują od ciebie tą cudowną energię. Zaczynasz świecić tak niesamowtym światłem, że przyciąga to innych.
Być może jeszcze cierpisz z powodu choroby, być może jeszcze jesteś biedny i samotny, ale już jesteś za to wdzięczny. Dziękujesz za te wszystkie "nieszczęścia", które cię spotkały, bo dzięi nim jesteś w tym właśnie miejscu. Dzięki tym szczególnym lekcjom jakich doświadczyłeś, wykonałeś obrót o 180 stopni i jesteś innym człowiekiem. I ta wewnętrzna przemiana zmienia twoją przestrzeń i cały twój świat. I tak się dzieje, gdyż jedno z uniwersalnych praw wszechświata mówi o tym, że rzeczywistość, która cię otacza jest odbiciem twego wnętrza.
I to jest największy cud jakiego możesz doświadczyć. Zmień siebie, a zmienisz świat.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz