Ona też jest niezwykle utalentowaną osobą, ale zajmuje się głównie rysowaniem. Przy okazji zapraszam was do obejrzenia jej prac :)
http://agataka19.deviantart.com/
A teraz wracając do zamówienia. Nie dogadałyśmy się co nieco do wielkości puszek, bo jej chodziło o takie mniejsze, a ja ozdobiłam takie duże, bo innych nie znalazłam w domu. Teraz tylko spłycę dno, bo same puszki wyszły bardzo fajnie. Do zmniejszenia głębokości, pojemności czy jak kto woli, użyję gazety, watę lub jakieś kawałki materiału.
Przy okazji chcę wam pokazać jak ze zwykłych puszek można zrobić fajne ozdobne pojemniki, przydatne na różne biurowe pierdołki.
No to zaczynamy.
Oczywiście na początku trzeba oczyścić puszki z naklejek, do stanu zaprezentowanego na zdjęciu.
Później pomalowałam je białą farbą akrylową. Moja była chyba trochę za bardzo rozrzedzona, dlatego zaraz po malowaniu podsuszałam puszki suszarką, żeby nie powstały zacieki. Dopiero po 3-krotnym malowaniu pokrycie powierzchni było dla mnie zadowalające.
Następnego dnia przeszłam do fazy nanoszenia kolorów. Kopiowałam wzory z książek i na początku robiłam delikatny szkic ołówkiem. Później malowałam już farbami akrylowymi. Mam takie małe w tubkach, ale użyłam też farb, które mi zostały po renowacji kredensu. Oczywiście jedna warstwa farby nie wystarczyła i musiałam poprawiać 2-3-krotnie.
W trakcie robienia szkicu, czasami trzeba było coś zetrzeć, gdy wyszło krzywo. Gumka jest dobra, ale musi mieć czystą powierzchnię, bo inaczej zostają paskudne smugi. Co prawda można je zamalować, ale to tylko dodatkowa praca.
Tak wyglądają puszki po malowaniu. Ta z lewej ma wzór na całej powierzchni, a 2 pozostałe widać praktycznie w całości.
Na koniec pozostaje jeszcze małe zadanie. W takim stanie przy jakimkolwiek zarysowaniu, farba się zetrze. Trzeba jeszcze puszki polakierować. Ja użyłam bezbarwnego i bezzapachowego lakieru akrylowego do drewna, zabawek itp. Tym razem nie musiałam używać suszarki, ale położona warstwa musi być odpowiednio cienka, żeby nie robiły się zacieki.
Może i tego za bardzo nie widać na zdjęciach, ale po użyciu lakieru, kolory zawsze stają się bardziej żywe.
Na sam koniec umieszczam dokładnie obfotografowaną każda puszkę z osobna.
Mam nadzieję, że mój wpis zainspiruje kogoś do stworzenia czegoś z niczego i ponownego wykorzystania "śmieci".
Życzę miłego dnia, wieczoru lub nocy :)
https://www.facebook.com/przetworczosc
http://schikaka.deviantart.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz