Szukaj na tym blogu

sobota, 19 listopada 2016

magiczny zwierz

Witajcie przyjaciele i wszystkie inne dobre istoty :) Dzisiaj będzie kolejny obrazek w cyklu od szkicu do pełnego koloru. 
Już dłuższy czas tworzę głównie przy użyciu akwareli. Tak mi jakoś przypasowało. Dodatkowo jako małe urozmaicenie pracy, zastosowałam brokatowe długopisy żelowe. 

Tematem został dziś "magiczny zwierz", a inspiracją do jego stworzenia stały się ..... drzewa rosnące w pobliżu mojego domu. Ja go po prostu tam widzę wśród tych gałęzi. Taka już moja wyobraźnia i odmienna spostrzegawczość :)




Po skończeniu obrazka zrobiłam kilka zdjęć z różnych ujęć, aby lepiej było widać gdzie napaciałam coś "żelkami".






To ostatnie, to skan obrazka. Widać jak "dziad" "zeżarł" cały błyszczący efekt :/

Dlatego zarzuciłam was taką ilością zdjęć XD 

Przypomina mi się jeszcze pewna historyjka. Jakoś latem, w którymś z programów informacyjnych była relacja z pleneru malarskiego w Kazimierzu nad Wisłą. Śmiać mi się prawie chciało jak jakiś "wielki artysta" przypisywał sobie "stworzenie" stylu, w którym rysował tylko przy użyciu długopisów żelowych. Pomyślałam sobie "Człowieku, ja w taki sposób malowałam już 5 lat przed tobą, jak setki tysięcy innych dzieciaków, a sobie nie przywłaszczam tej metody, że niby ja ją stworzyłam". Ale jak widać niektórzy muszą napuszyć swoje ego :)
W każdym razie jeśli podoba wam się użycie "żelków" jako fajne dokończenie pracy, spróbujcie śmiało. Nie przypiszę tylko sobie takiego stylu i nie zabronię wam naśladowania mnie XD

poniedziałek, 7 listopada 2016

niedźwiedź górski

W dzisiejszym wpisie będzie historia pewnego obrazka. Jego ogólny zarys zobaczyłam tak po prostu w mojej głowie. Chyba taki przekaz z góry :) I być może dlatego rysowałam go cały tydzień. Kiedy kończyłam pewien fragment, po prostu nie wiedziałam jakich kolorów użyć dalej. Aż dzień czy dwa później zapaciałam kolejny fragment.
Chociaż znałam ogólny wygląd pracy przy wykonywaniu tła posiłkowałam się zdjęciem z kalendarza. Pozmieniałam trochę kolorystykę, ale ogólnie wyszło tak, jak miało wyjść. 
Więc po prostu zapraszam do zapoznania się z kolejnymi etapami, począwszy od szkicu, aż po pełną kolorystykę.





Ciemnoniebieskie góry na drugim planie, w rzeczywistości są dużo bardziej fioletowe. Niestety mój aparat nie był w stanie tego wychwycić, a i program graficzny niewiele pomógł.




Na koniec dorzucam jeszcze zeskanowaną wersję. Kolory są tu bliższe prawdzie, ale dalej nie ma tego fioletu w pełnej krasie, więc nie pozostaje mi nic innego jak strzelić focha na elektroniczne sprzęty zjadające kolory :/ ..... XD