Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 lutego 2014

jenoty w mrocznym lesie i portret na zamówienie

Przez pierwszą połówkę lutego dokuczały mi niesamowicie mocne bóle pleców. Nie mogłam robić tego wszystkiego, co bym chciała, a poprzedni weekend praktycznie przeleżałam. Żadna pozycja nie była dobra, aby dłużej posiedzieć. Leżenie też sprawiało spory problem. Dopiero po otrzymaniu leków na receptę mogłam wrócić do życia i zrobić nowy wpis.

Stopniowo w rysowaniu przerzucam się na większy format. Ewoluuję z rysowania na A4  do A3. Pierwszą okazją był portret na zamówienie dla znajomego. Jego bliżsi (a moi dalsi) znajomi pobrali się jakiś czas temu, więc kolega wykombinował sobie, że fajnym prezentem będzie portret. 

Portretowanie jednej osoby na A4 nie sprawia problemów, ale dla 2-ki to już staje się trochę ciasno. Dlatego portret powstał długopisem na formacie A3. Było to już jakiś czas temu i w tym okresie raczej coś wyszywałam lub szyłam na maszynie, więc odmiana była sympatyczna.


Kolejnym rysunek zaczęłam jeszcze w zeszłym roku i jakoś tak w styczniu dopiero udało mi się go skończyć. 
Wiedziałam, że będzie on w technikach łączonych, ale nie było to do końca sprecyzowane. Na początku były ołówki, do większości tła. Później same jenoty - długopisami żelowymi, ale samo podłożę, na którym stały było jeszcze nieokreślone do końca. Najpierw myślałam o kredkach, ale tak jakoś nie zgrywało mi się to z całością, kiedy patrzyłam na ukończoną pracę oczami wyobraźni. W rezultacie wybrałam manewr, który moim zdaniem idealnie się wpasował do reszty.




 Dorzucam jeszcze widoczek bez promieni słonecznych. Ołówek ma to do siebie, że odbija światło i trudno pokazać na zdjęciu jak rysunek wygląda w rzeczywistości.





Chyba efekt jest nie najgorszy? :)

Obecnie pracuję nad rysunkiem wilka w połączeniu z celtyckimi wzorami. Na formacie A3. Nie wiem kiedy uda mi się skończyć. Efekt będzie świetny. Jeszcze zobaczycie :)


http://www.schikaka.deviantart.com/

https://www.facebook.com/przetworczosc

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz