Samo "wyplecenie" nie jest takie straszne, ale dopracowanie lustrzanego odbicia obydwu stron naszyjnika, wymaga co nieco zaangażowania i staranności....
Po ukończeniu elfickiego dzieła, zatęskniłam za wytworami z modeliny. Po zakamarkach głowy obijały mi się 2 konkretne pomysły.
Pierwszym z nich było "Okno na świat". Ze względu na psikusy pogodowe, serce me wyło za widokiem kwitnących roślin tuż za okiennicą mojego domu :) Tak oto nie było innego wyjścia jak ukoić rozdarte serducho konkretnym obiektem.
W rzeczywistości kolory są trochę bardziej intensywne. Niestety technologia w jaką jestem zaopatrzona nie jest w stanie skopiować barw moich wytworów. Jak to mówią, nie można mieć wszystkiego...
Drugi naszyjnik, "Smak i zapach pomarańczy", wykonany jest z materiałów tego samego rodzaju, ale jest totalnie odmienny od tego co zaprezentowałam powyżej.
Nie wiem jak innym osobom, ale część włóczkowa od pomarańczy, kojarzy mi się z jakąś gadzią skórą. Nie sądzicie?
www.schikaka.deviantart.com