Witajcie drodzy zaglądacze.
Dzisiaj przedstawię efekt pracy, że tak powiem malarskiej.
Od jakiegoś czasu krążyło mi to po głowie, ale dopiero ostatnio wzięłam się do realizacji. Pomogła mi w tym grupa Papa Roach i ich świetna piosenka "Gravity". Refren nieustannie krążył mi po głowie. Musiałam znaleźć dla niego jakieś ujście. Przelałam to więc na materiał.
"And we fly.... Fly into outer space. I float away but you're my gravity."
Tak to się prezentuje. Motyw skrzydeł zaczerpnęłam ze wzoru tatuażu. Bardzo go lubię i już kiedyś używałam w innym niecnym celu.
Dla niewtajemniczonych, taka torba, to wojskowy chlebak. Bardzo solidny materiał, za śmiesznie niską cenę.
Malowanie na materiale dosyć mi się spodobało. Wykorzystałam to przy tworzeniu poszewek na poduszkę.
Jak to mówią, "dobry żart tynfa wart".
Malowanie na takim niby płótnie było nawet miłe. Raz przyszedł mi pomóc mój czarny kot. Miał szczęście. Nie został uwzględniony jako podłoże twórcze :p
Ostatnio powstało kilka kubków. Malowanych farbami do szkła. Jest potem trochę zachodu, bo trzeba to wszystko wypiec przez 1,5 h, ale potem bez problemu można myć je w zmywarce.
Większość z prezentowanych przedmiotów można nabyć w moim butiku:
http://pl.dawanda.com/shop/prze-tworczosc
Tak to właśnie ostatnio wyglądało. W następnym poście może będzie świątecznie, a może nie. Któż to wie?