Dlaczego tak? Ponieważ po pierwsze primo mnie nie stać na nic innego, po drugie primo - korzystam z tego co mam pod ręką, a z pewnością trzymanie na strychu starych ubrań to zwyczaj wielu ludzi, a po trzecie primo ultimo - przyczyniam się do recyklingowej ochrony środowiska i daję tym "szmatkom" drugie życie. Tadam :3
Jak wyglądały moje trzy kroki w nauce patchworku? Ano tak...
![]() |
Krok pierwszy |
![]() |
Krok drugi. |
![]() |
Krok trzeci. |
![]() |
Narzuta ma spód uszyty z białego płótna. |
![]() |
Wszystkie żółte kwadraty uszyte są z pasków i dodatkowo pikowane w liścia. Ponieważ nigdy wcześniej nie pikowałam, a nawet nie wiedziałam co to znaczy, to liście wyszły całkiem elegancko :) |
![]() |
Lamówkę zrobiłam ze "złotej" tkaniny. Chyba najtrudniejsze było łączenie pasów i "zakręcanie" na rogach. |
![]() | ||
Na rogach "dorzuciłam" co nieco koloru. Bo przecież tak by było zbyt monotonnie, a co widać po moich rysunkach, uwielbiam kolory :B |
Po skończeniu narzuty, następnego dnia uszyłam poduszkę. Zdziwiło mnie to, że się wyrobiłam jednego dnia, ale chyba patchworki zaczynają mnie wciągać.
![]() |
Tym razem całość poduszki to mój projekt.Została uszyta ze starego fartuszka, serwetek, bluzki i spódnicy :) |
![]() | |
Wszycie zamku nie było takie proste. Zwłaszcza jeśli nie ma się specjalnej stopki... Także tym razem również musiałam się zdać na inwencję twórczą... |
![]() |
Nie wiem czy widać, ale to jest mała sarenka :) |
![]() | ||
Tył zapinany jest na rzepy. Co prawda niby są przyklejane, ale dla pewności przyszyłam je własnoręcznie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz